Szykując się na wyjazd do Qlki, pomyślałam, że zrobię jej w prezencie figurkę z masy solnej, a ponieważ podobała się jej dziewczynka dla Luli, zrobiłam coś podobnego. Qlka ochrzciła ją imieniem Marianna:) Stała więc sobie Marianna na kuchennym stole i towarzyszyła nam przy posiłkach.
A wraz z nią - dwa psy i kot:
A wraz z nią - dwa psy i kot: